Dzięki zachętom i radom Basi - Rity, zrobiłam swoje pierwsze własne świece. Na razie pokażę dwie, trzecia czeka cały czas na wykończenie (i "dostawę" jakiegoś woskopodobnego mazidła).
1 - Zapach waniliowy, niezdarnie "ozdobiona" ziarnami kawy
2 - Zapach migdałowy, ozdobiona decoupagem serwetkowym na żelazko. Również trochę nieudana (pomarszczony duży motyw), ale wiem co zrobiłam źle i jak to naprawić więc i tak punkt dla mnie;) Jednoczesnie jest zapowiedzią kolejnego posta - najpewniej dodam go jutro - z większą dawką decoupage'u. Muszę jednak trochę obrobić zdjęcia.
Do tego jeszcze ozdoby świąteczne - przezroczyste wkładki z pudełek na CD pomalowane farbkami witrażowymi;)
Moje logo, które od dzisiaj pojawiać się będzie na zdjęciach, jest dziełem Dominiki - jeszcze raz dziękuję:*
Ogromnie dziękuję także Kathinnie od której dostałam takie oto śliczne kolczyki:
Dlaczego więc na zdjęciu jest tylko jeden? No cóż, drugi najwyraźniej pożyczyła sobie poczta i wcale nie zamierza oddać:(
Nie mogę nie skomentować;) Bardzo fajnie wyszły te świece, super pomysł z decoupagem - ale powiedz jak Ty to tam przyprasowałaś XD ?! chyba ze jakoś sprytnie zatopiłaś:) Zresztą tak czy inaczej, dla mnie super:)
OdpowiedzUsuńNie ma za co ;)
OdpowiedzUsuń