Kilka koszulek, pomalowanych już dawno, ale postanowiłam zamieścić. Ze zdjęć nie jestem szczególnie zadowolona, ale pogoda nas nie rozpieszcza. A do tego koszulki wydają się być strasznie pogniecione:(
Ciąg dalszy serii "Warszawskie autobusy"
Koszulka "Skalary mieczyki neonki" (napis o takiej treści na plecach):
Ozdobiona własnoręcznie torba na zakupy (oczywiście nie szyłam jej sama). Wspominałam już, że NIENAWIDZĘ szyć, wyszywać, haftować itd? :P
O!Seria z autobusami bardzo oryginala.Znam ten bol ,ja tez szyc nie lubie i mam do maszyny do szycia dwie lewe rece.Lubie za to dziergac,haftowac i szyc recznie.Taaak,to jest zdecydowanie moja dzialka:)
OdpowiedzUsuńKoszulka ze skalarami jest cudowna:), a z szyciem mam podobnie jak Ty, no może poza tym, że ja do szycia mam dwie lewe ręce;)
OdpowiedzUsuńTych autobusów jest jeszcze z 10 pewnie, ale reszta już nie u mnie:)
OdpowiedzUsuńA o szyciu mówiłam ręcznym, maszyny nawet wolę nie dotykać. Ręce też mam dwie lewe do tego, co widać po zmasakrowanym motylku. A haftowania mi zabroniono, od kiedy przyhaftowałam babci obrus do poduszki^^
Fajny pomysł :) Świetnie malujesz. Ja powinnam sobie taką sprawić z TIR-em jako ze pracuje w firmie transportowej ;D.
OdpowiedzUsuńNie mam do Ciebie maila więc nie bardzo mam jak Ci wyjaśnic jak wstawić obrazek np. o candy, bo tu to chyba troszkę bym Ci zaśmieciła blog :)
Mail jest na samym dole strony:) Ale pozwalam zaśmiecać. Chodzi mi o to, jak dodać foto tam z boku strony, gdzie dodałam już linka do Twojego candy, na które pozwoliłam sobie się zapisać:)
OdpowiedzUsuńA i no oczywiście dziękuję za miłe słowa z Twojej strony:) Na pocieszenie dodam że raczej przerysowuję obrazki skądś, niż maluję sama:)
OdpowiedzUsuńKoszulki z autobusami genialne, mój M.się nimi zachwycił:)czy można je gdzieś dostać?
OdpowiedzUsuń