środa, 17 listopada 2010

A jednak...

Dostałam od M. zdjęcia to wrzucam. Kryzys twórczy trwa, wspierany dzielnie odgłosami wiertarki...

Smok na koszulce:

Kolba: (w załączniku były kwiatki wykonane metodą chromatografii bibułowej, żeby tak za mało chemicznie przypadkiem nie było;) )

 

Edit: Znalazłam zdjęcia na których słabo co prawda ale widać kwiatki chromatograficzne:



5 komentarzy:

  1. Świetne, smok jest extra!!
    Dziękuję za wyróżnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) No nieskromnie powiem że nieźle się udał smoczuś, a ma już sporo lat;) A wyróżnienie jak najbardziej Ci się należy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale smoczuś się świetnie nosi i trzyma i w ogóle genialny jest:) Ale i tak moim ulubieńcem jest w tej chwili plazmo-potwór z probówki:)
    Jeszcze raz dziękuję!!

    OdpowiedzUsuń
  4. :) W sumie, to to byłaq pierwsza koszulka, którą pomalowałam farbami, więc tym bardziej się cieszę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Smok rewelacyjny, jestem pod wrażeniem:) Dziękuję za chęć przygarnięcia przydasi i odwiedziny, pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń